Ból głowy przy umowach pożyczki, zawieranych pomiędzy przedsiębiorcami, od zawsze wywołuje podatek od czynności cywilnoprawnych (PCC). Klienci zazwyczaj pytają, czy taka umowa podlega temu podatkowi, czy nie? Zatem, płacić czy nie płacić…
To zależy.
Przede wszystkim badamy przedmiot wykonywanej przez przedsiębiorcę działalności. Jeśli jest nim, choć w dodatkowym zakresie, działalność finansowa polegająca na udzielaniu pożyczek, to PCC nie wchodzi w rachubę. Wynika to z tego, że PCC nie występuje, gdy jedna ze stron czynności prawnej (umowy) jest opodatkowana lub zwolniona z VAT, a działalność finansowa z takiego zwolnienia korzysta. W rezultacie, nie ma ani PCC, ani VAT, jeśli którykolwiek podmiot prowadzący działalność gospodarczą w PKD ma wpisaną taką właśnie działalność i w przeszłości dość regularnie udzielał pożyczek.
A co, jeśli nie?
Można wówczas rozważyć wariant zagraniczny. Najprościej rzecz ujmując, umowa pożyczki nie będzie podlegała opodatkowaniu podatkiem od czynności cywilnoprawnych, jeżeli pieniądze w chwili jej zawarcia będą znajdowały się za granicą oraz czynność zostanie dokonana poza terytorium RP. Trzeba to oczywiście właściwie udokumentować, stąd pomoc prawnika jest nieodzowna, ponieważ w wyniku popełnionych błędów można nabawić się prawidziwego bólu głowy!
A gdy i ta opcja zawiedzie?
W przypadku spółek kapitałowych (z o.o. i akcyjnych) dobrym rozwiązaniem jest ukształtowanie takiej struktury korporacyjnej, w której udziałowcem/akcjonariuszem spółki-pożyczkobiorcy zostanie pożyczkodawca. Wówczas – zgodnie z ustawą o PCC – taka pożyczka podlega zwolnieniu z opodatkowania.
I nie trzeba brać aspiryny:)
{ 0 komentarze… dodaj teraz swój }